Jak nazwać jednym słowem piękną pogodę, cudowną jesień, wspaniałe
towarzystwo oraz kajaki? Określenie jest tylko jedno: Darkówka. To właśnie na tej imprezie kajakowej spotkaliśmy się w weekend 8 - 10 października.
Była to już XV Darkówka, która co roku jest organizowana dla upamiętnienia członka naszego klubu - ś.p. Darka Grodowczyka. Tym razem Przystań 'Myśliwska" w Kulach gościła 42 uczestników.
Dobrej zabawie nie było końca. Wieczorami tańce, a po nieprzespanych nocach spływ wśród uroków jesieni na uroczej Liswarcie i piekielnej Kocince.
Dziękujemy wszystkim za uczestnictwo w tegorocznej Darkówce i zapraszamy za rok :) Galeria
Na wstępie relacja uczestniczki spływu (Ewa Ościłowicz)
" RUDA - rzeka zawdzięcza swoją nazwę tak licznie występującym w terenie po którym płynie -rud darniowych. W przeszłości pozyskiwano z tej skały osadowej - żelazo.
Jak nazwa wskazuje, powinna mieć kolor mocnej herbaty, taki jak na pierwszym zdjeciu
zrobionym przeze mnie w 2019 roku. Jakże wielkie było nasze zaskoczenie, zdziwienie i niedowierzanie gdy zobaczyliśmy Rudę w sobotę rano na starcie spływu , gdy zaświeciło słońce nawet WŚCIEKLE Zielona. Skąd ten kolor Podobno z Jeziora Rybnickiego, które "zakwitło" i glony nadały taki niespotykany zielony kolor. Wrażenia niesamowite. Oprócz
koloru Ruda zachwyciła wszystkich swoją różnorodnością. Meandruje jak spreżyna, otoczona bujną przyrodą,
niesamowite trawy, stare drzewa, liczne zwałki,(które uwielbiam) podmyte wysokie piaskowe brzegi, odsłaniające
korzenie dostojnych sosen, piaszczyste plaże.
Płynąc czuje się, że rzeka "żyje" nieustannie poszukując dla siebie jak najciekawszego koryta. 24km z Rybnik Stodoły do Kuźni Raciborskiej to był wspaniały relaks, buzia obolała ze śmiechu. WSPANIAŁY WEEKEND,
WSPANIAŁY SPŁYW. Dziękuję Śktk Neptun Żory za ten czas "
Nic dodać, nic ująć. Wypada tylko przedstawić najważniejsze informacje. Impreza dofinansowana była przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa
Narodowego i Sportu przy współpracy z urzędami miast Żory, Rybnik i Kuźnia Raciborska oraz Starostwem Rybnickim. Tradycyjnie gościliśmy na boisku
LKS Ruda Kozielska a pogoda była wyjątkowo doskonała. Patronem medialnym imprezy była redakcja Rybnik.com.pl
W ramach imprezy, Zarząd przeprowadził obchody 30-lecia swojej działalności. W sobotni wieczór wszystkich sowicie ugoszczono i każdy miał możliwość
tańczenia w rytm przebojowej muzyki. Atrakcją wieczoru był pokaz ognia zaprezentowany przez grupę z Żor. W niedzielę najbardziej aktywnym członkom
klubu wręczono odznaczenia, przyznane przez Polski Związek Kajakowy.
Medal 90-lecia PZKaj. otrzymał, jeden z założycieli klubu, Władysław Grabowski. Honorowymi odznakami PZKaj. wyróżniono: Jacek Tkocz - srebrna i
brązowymi: Monika Zniszczoł, Agata Bielak, Adam Honisz i Miłosz Witkowski. Natomiast Zarząd klubu uhonorował organizacje i osoby najbardziej
zasłużone w działaniach na rzecz klubu.
Na zakończenie spływu zwycięskie osady otrzymały medale, dyplomy i nagrody ufundowane przez współorganizatorów imprezy.
Impreza ta , dofinansowana przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, obfitowała w wiele wrażeń i niespodzianek.
Przede wszystkim organizator, ŚKTK "Neptun", połączył dwie imprezy w jedną wielką fetę. W sobotę wszystkie dzieci i organizatorzy wzięli udział w IV spływie kajakowym szlakiem rzeki Mała Panew. Spływ odbył się w ramach cyklu p.n. "Bo z ciotką jest fajnie". Na trasie zorganizowano odcinek limitowany czasem. Wyścig polegał na przepłynięciu wyznaczonego odcinka w określonym czasie, osady które przekroczyły czas uzyskiwały punkty karne. Największa ilość tych punktów dawała ostatnie miejsce w kolejce po przepyszny obiadek na mecie.
Po południu planowano przeprowadzić konkurencje wyznaczone w regulaminie KWDz. Niestety pogoda zweryfikowała harmonogram. Już na koniec etapu, przysłowiowa "pompa z nieba" pozamykała uczestników w swoich miejscach noclegowych a miejsce konkurencji zamieniło się w jedne wielkie grzęzawisko. Pozostało czekać na lepszą aurę.
Ciotki M&M, Monika i Marta stanęły przed faktem dokonanym. Świetnie przygotowane konkursy musiały poczekać na pogodne niebo.
Wieczorem zamiast ogniska zorganizowano dla dzieci zabawę pod wiatką z drobnymi
konkursami a ciotki tradycyjnie zapewniły kiełbaski i inne rarytasy z grilla.
Niedziela została zatem dniem konkurecji dla tych osób, które zbytnio nie ucierpiały z powodu ulewy. Kadra
instruktorska i opiekunowie stanęli na wysokości zadania i przeprowadzono główne konkurencje a dodatkowo
parę drobnych zabaw i konkursów. Ku zadowoleniu nas, organizatorów, ten rodzaj imprezy bardzo przypadł
dzieciom do gustu. Tak więc uroczyste wręczanie nagród, dyplomów i pamiątek odbyło się dopiero tego dnia.
Zadowolone i uśmiechnięte buzie dzieciaków były wynagrodzeniem za trud organizacyjny a jednocześnie
wyzwaniem: "widzimy się za rok " - wołały radośnie. No, to się zobaczymy...
Zarząd klubu dziękuje jednocześnie, wszystkim zaangażowanym, w przeprowadzenie całej imprezy.
Obostrzenia związane z epidemią obowiązują w dalszym ciągu. Jednak
ponownie zatęskniło nam się popływać. Kontynuując tradycję witania wiosny w kajaku, postanowiliśmy przepłynąć malowniczy odcinek rzeki Mała Panew. Tym razem wiosny szukaliśmy wytrwale ale jakoś jej nie było specjalnie widać. Zima nie odpuszczała i niska temperatura dawała się wszystkim we znaki.
Pomimo tego, ponad 40 osób wytrwale przecinało nurt rzeki i pokonywało zwałki, których trochę przybyło od ubiegłego roku. Widoki i atmosfera przyćmiły brak słoneczka a ukoronowaniem zakończenia był gorący i smakowity obiadek zaserwowany, po przyjeżdzie na miejsce zakwaterowania , do Żędowic.